Jestem już u siebie. Siedzę w kuchni z jedną nogą podkuloną do klatki piersiowej i przeglądam gazetę popijając herbatę. Wróciłam dziś jakoś po południu. Nie miałam serca rozstawać się z mamą w złej atmosferze więc porozmawiałyśmy rano i przeprosiłyśmy się nawzajem. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko i jesteśmy znów pogodzone. Mama dużo mówiła o tym całym Jarku. Widać, że jest strasznie szczęśliwa dlatego też zaczęłam podzielać jej entuzjazm. Skoro ona jest z nim szczęśliwa to nie powinnam im przeszkadzać. Umówiłam się rzecz jasna z Wroną na kawę i pogaduchy. Super będę mogła w końcu się wygadać komuś innemu niż tylko mamie. Dźwięk sms'a.
Wiadomość od: Andrzej
Dwie minuty i jestem :)
Od razu wstaję i włączam ekspres. Racja, mija chwila a po mieszkaniu roznosi się dźwięk dzwonka. Podchodzę do drzwi i otwieram je.
- Cześć! Właź. - uśmiecha się przyjaźnie i od razu wchodzę w głąb mieszkania.
- Uh! Jak tu cieplutko - śmieje się.
Za oknem jest jakoś pięć stopni na minusie. Ok, w końcu końcówka listopada racja?! Biorę kawy i siadamy w salonie.
- No więc.. co jest? - pyta od razu.
- W sumie to już wszystko ok. - zapewniam
- Już. A wczoraj?
- Moja mama znalazła sobie faceta. - połykam ślinę i drętwo wpatruję się w Andrzeja.
- To chyba dobrze, tak?
- Jakby nie patrzeć.. Ale po prostu mnie zaskoczyła... Oznajmiła, że będziemy mieli gościa na obiedzie. Nawet nie chciała mówić kim jest ten nieznajomy. Kiedy tylko zobaczyłam ich oboje siedzących przy stole, od razu mnie cofnęło. - przerwałam na chwilę i poprawiłam włosy - Po prostu mnie zaskoczyła... Mogła wcześniej o tym powiedzieć tak? - przelatuję wzrokiem z okna na mojego towarzysza.
- Racja - przytakuje - ale przecież ma prawo ułożyć sobie życie, prawda? - pyta.
Patrzę się ślepo w podłogę i powstrzymuję się od wybuchnięcia. - Prawda? - powtarza łapiąc mnie za podbródek i unosząc go lekko.
- Prawda. - unoszę jeden kącik ust.
- No właśnie. Więc powinnaś dać jej trochę luzu, tak? Przecież ona potrzebuje kogoś kto będzie przy niej cały czas a nie tylko co dwa tygodnie i to na weekendy. Wiem jak jest u mnie. Przecież mam tak samo z ojcem. Ale dogadaliśmy się w sumie. Też mnie zaskoczył. Przedstawił mi ją dopiero tydzień temu a podobno spotykają się już od miesiąca.
Dobrze gada. Nie patrzyłam na to pod tym kontem. Najważniejsze, że wszystko sobie wytłumaczyłyśmy.
- Dobrze, że wszystko sobie wytłumaczyłyśmy. Wszystko już jest ok. - uśmiecham się. - Kochany jesteś, dziękuję.
- Oj no chodź! - rozkłada ramiona i na jego twarzy pojawia się uśmiech nr 58.
Bez wahania zbliżam się do niego i zatapiam się w jego ramionach. Dawno nie było mi aż tak dobrze. Nie miałam z kim się spotkać i pogadać. Jedynym ratunkiem była mama ale z nią to też raz na jakiś czas się widziałam wiec za wiele pomóc nie mogła...
Siedzimy już godzinę rozmawiając i śmiejąc się. Andrzej niestety musi się zbierać bo o szesnastej ma trening. Odnosimy szklanki do kuchni i wychodzimy na korytarz. W czasie kiedy on się ubiera ja stoję oparta o ścianę i przyglądam mu się.
- Może wpadniesz po mnie na trening i pójdziemy na spacer, hm? - proponuje sięgając po kurtkę.
- W sumie czemu nie. - wzruszam ramionami i uśmiecham się.
- Super. Bądź jakoś o osiemnastej. - sięga po telefon, który leżał na komodzie i chowa go do kurtki. - Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. - całuję go w policzek i zamykam za nim drzwi.
Mam dwie godziny więc postanawiam ogarnąć mniej więcej notatki na jutrzejsze wykłady. Siadam w pokoju i rozkładam papiery na łóżku. Zaczynam powoli czytać każdą z nich i mniej więcej staram się coś zapamiętać. Mija półgodziny a mój telefon zaczyna wibrować.
Wiadomość od: Karol
Cześć księżniczko! Miałaś się odezwać. Widzimy się?
Na śmierć zapomniałam o nim. Gr nie teraz, proszę nie teraz..
Wiadomość do: Karol
Jeju, nie dziś. Zajęta jestem :( Ale obiecuję w tym tygodniu na pewno! :*
Wiadomość od: Karol
W porządku. Wybaczam :p Ale chociaż podeślij mi swoje zdjęcie jędzo! Tyle chyba możesz, co? ;p
Śmieje się. No to akurat mogę zrobić. Wygrzebałam jakieś zdjęcie w galerii i wysłałam.
Wiadomość od: Karol
Fuj! Daj spokój myślałem, że będziesz ładniejsza!!! :D
Wiadomość do: Karol
Dupek!! :p Odezwę się później bo się uczę. Buziaki :*
Wiadomość od: Karol
Trzymaj się ślicznotko :*
Przez następną godzinę przeglądałam notatki i o dziwo zapamiętałam większość! Dumna z siebie schowałam papiery i przebieram dresy na czarne rurki. Zakładam bluzę i przechodzę na korytarz. Na nogi wsuwam różowe air-maxy i zapinam kurtkę. Owijam się jeszcze jasnym kominem i łapiąc telefon z kluczami wychodzę z domu. Do hali mam nieco ponad kilometr więc wybieram się pieszo.
***
Cześć kochani.
Troszkę goni mnie czas :(( jak dobrze, że już przerwa świąteczna!! Odpoczynek w końcu!
W każdym raazie... jak oceny? Jak nastawienie przedświąteczne?
buziaczki
blondi
No chcę już to wolne.... Choć dziś zawaliłam egzamin. :( Jakoś specjalnie nie czuję tych świąt. ;/
OdpowiedzUsuńRozdział rewelacyjny. Coś przeczuwam, że Karol spotka na hali Amandę... :) Ciekawe co wtedy... przecież jest jeszcze Wronka :)
pozdrawiam serdecznie i zapraszam na nowy rozdział:)
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
Teraz pytanie;) Czego ją ma wrażenie, że jej mama spotyka się z ojcem Wronki?? Może źle myślę, ale coś mi się tak wydaje;) Przekonam się pewnie niedługo;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;D
Heh, ja jakos nie lubie swiat. A oceny? Bez zagrozenia - sukces! :D rozdzial superowy : ))) tak jak poprzednie : ))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie jutro na prolog :*
http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/?m=1
Świetny rozdział :) Ze zniecierpliwieniem czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńOceny? Średnio tak..
świetny blog :D przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień :D Mam przeczucie że matka Amandy spotka się z ojcem Wrony. choć nie jestem tego na 100 % pena. A właśnie kiedy będzie spotkanie Amandy z Karolem. Karolem Kłosem.
OdpowiedzUsuńJeśli to będzie Karol Kłos to co powie na to Andrzej Wrona?
Czekam na następny pozdrawiam
http://did-you-forget-that-i-was-even-alive.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga o Zbyszku Bartmanie ;)